11 maja 2008

The Editors

Następne moje spóźnione okrycie - kolejny po Bejrucie nowy zespół indie. I znów doskonały, charakterystyczny głos wokalisty i mnóstwo energii w graniu. Będą na tegorocznym Open'erze i żałuję, że ich na żywo nie posłucham.

Kwintesencja konserwatyzmu

My o jedno tylko szlemy  Modły k’ niebu z naszej chaty:  By nam buty mogły śmierdzieć,  Jak śmierdziały przed stu laty...  Kazimierz Przerwa...