20 listopada 2008

Dexter - koniec 1. serii

Jak łatwo telewizja nami manipuluje - sympatyczny główny bohater jest psychopatycznym zabójcą, któremu kibicujemy, by skutecznie "eliminował" podobnych sobie i żeby go nie złapali. U niektórych niesmak może budzić cieknąca i tryskająca wokół krew, ale wystarczy odwrócić na chwilę głowę, by znów za chwilę śledzić życie codzienne psychopaty.

Należę do tych, którzy uważają serial za chory, ale oglądają, bo to fajnie łamać tabu. Podobnie oglądali Rodzinę Soprano i Sześć stóp pod ziemią. Ci, którzy nie oglądają albo uważają, że to chore i już (i tych rozumiem), albo krwi dla nich za mało, a za dużo psychologizowania (choć takiego słowa pewnie nie znają).

A co do tabu, to już pozostała tylko przemoc seksualna (serial o pedofilach lub seryjnych gwałcicielach?), ale to już trochę dla mnie za dużo. No i jeszcze religia - jakąś anty-Plebanię chętnie by się obejrzało ;-)

Umberto Eco o kościele

Taki cytat mi sie dziś przypomniał: Cywilizacja nie osiągnie doskonałości, póki ostatni kamień z ostatniego kościoła nie spadnie na ostatnie...