27 października 2008

Znów Linux

Kolejny raz zainstalowałem kolejną dystrybucję Linuxa - tym razem OpenSUSE. To chyba najlepsza dystrybucja dla zwykłego użytkownika. No właśnie - czy faktycznie dla zwykłego. Bo taki zwykły to by pewnie chciał, żeby od razu, bez żadnych czarów, można było słuchać empetrójek i oglądać filmy. A tu się nie da. Jak zwykle trzeba instalować kodeki z Internetu (bodaj w Fedorze wszystko działało od strzała). I to oczywiście nie byłby problem, bo i w Windowsach musimy zainstalować kodeki do odtwarzania DVD i DiVx, ale tam jest to dużo prostsze, a same pliki łatwiej dostępne.

Problem oczywiście polega ma tym, że robi się to inaczej niż w Windows - czy się to komuś podoba czy nie, Microsoft wyznaczył pewien standard. I to naprawdę bez znaczenia czy ten standard jest dobry, czy nie. Ważne, że jest powszechny.

Marzy mi się, żeby twórcy linuksów wzięli przykład z twórców przeglądarek, którzy kopiują najlepsze rozwiązania od konkurencji. A tzw. przeciętny użytkownik kieruje się bardziej przyzwyczajeniami (i czasem ideologią), ale kiedy mu przyjdzie korzystać z innej niż zwykle przeglądarki, to nie ma z tym większego problemu. Czasem się tylko zirytuje, że w IE nie ma obsługi gestów, a Opera nie zapamiętuje danych w formularzach.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

a Ubuntu?

Umberto Eco o kościele

Taki cytat mi sie dziś przypomniał: Cywilizacja nie osiągnie doskonałości, póki ostatni kamień z ostatniego kościoła nie spadnie na ostatnie...