07 stycznia 2007

Ulga...

I przyszło na wszystkich opamiętanie. No może poza niektórymi zgromadzonymi na nie-ingresie w katedrze, którzy głośno protestowali przeciwko rezygnacji abpa Wielgusa.

I tylko Glemp jakby czegoś nie rozumiał. Przecież nikomu rozsądnemu nie chodzi o agenturalną przeszłość biskupa, ale o to, że się tego wypierał, nawet kiedy już nie było wątpliwości.

A Kościół (i polski, i rzymski) nie wykazał się refleksją i refleksem, niezbędnym w epoce informacji. Czyżby potrzebne było nowe aggiornamento?

Brak komentarzy:

Kwintesencja konserwatyzmu

My o jedno tylko szlemy  Modły k’ niebu z naszej chaty:  By nam buty mogły śmierdzieć,  Jak śmierdziały przed stu laty...  Kazimierz Przerwa...