O matko! Nie nadążam z konsumpcją dóbr kultury czeskiej! Ledwo zdążyłem przeczytać Powieść dla kobiet, a tu już się pojawił w kinach film na niej oparty, wkrótce będą w Polsce Dzikie pszczoły, czekam na przesyłkę z Nohavicą i Vieweghiem, muszę zamówić Kukułkę i inne opowiadania Skvoreckiego, że o zaległych Opowieściach o zwyczajnym szaleństwie nie wspomnę.
A jeszcze są Želary, Skrzat, Szkoła podstawowa, Uczestnicy wycieczki i Szczęście - to wszystko filmy. Życia braknie!
31 października 2006
22 października 2006
Targi Książki w Krakowie
To prawie kontynuacja poprzedniego posta - kupiłem książki Mariusza Szczygła (Gottland) i Michala Viewegha (Powieść dla kobiet). Do tego jeszcze po raz pierwszy w życiu poprosiłem autora (Szczygła) o wpis do książki. I co napisał: „[...] we wspólnocie metafizycznego orgazmu - Mariusz Szczygieł”. I kto wie dlaczego? (ja wiem).
Niestety, nie udało mi sie kupić:
Niestety, nie udało mi sie kupić:
- Zen stosowania CSS
- Dubravki Ugresic Kultury kłamstwa
- Josefa Skvoreckiego Kukułka i inne opowiadania
15 października 2006
Znów Nohavica
W nocy kupiłem nową płytę Nohavicy - CD i DVD z zapisem koncertów w Ostrawie. Pięć tysięcy biletów na koncerty sprzedało się w pół godziny! Teraz pozostaje czekać niecierpliwie ponad dwa tygodnie na przesyłkę z Pragi. Przy okazji kolejny Viewegh - „Účastníci zájezdu” (przed chwilą znalazłem w internecie, że w Polsce ukazało się tłumaczenie tej książki).
Ten Michal Viewegh to taka czeska Grochola (mam nadzieję, że nikogo nie obrażam, bo nic Grocholi nie czytałem), ale co ja zrobię, że czeski wywołuje u mnie metafizyczny orgazm (to za Mariuszem Szczygłem)? Taką czeszczyznę w miarę rozumiem, za Jachyma Topola w oryginale bym się nie wziął, bo i po polsku czasem nie wiem, o co mu chodzi ;-)
A propos Szczygła - nową książkę wydał w Wydawnictwie Czarne i się ją oczywiście kupi, bo o Czechach jest.
Ten Michal Viewegh to taka czeska Grochola (mam nadzieję, że nikogo nie obrażam, bo nic Grocholi nie czytałem), ale co ja zrobię, że czeski wywołuje u mnie metafizyczny orgazm (to za Mariuszem Szczygłem)? Taką czeszczyznę w miarę rozumiem, za Jachyma Topola w oryginale bym się nie wziął, bo i po polsku czasem nie wiem, o co mu chodzi ;-)
A propos Szczygła - nową książkę wydał w Wydawnictwie Czarne i się ją oczywiście kupi, bo o Czechach jest.
Czarna polewka
Są ludzie, w których życiu kolor szary dominuje.Te dwa zdania pochodzą z nowej Musierowicz - „Czarna polewka”. Bohaterowie Jeżycjady należą do mniejszości.
Stanowią większość.
Kolejna książka, kolejny bezkrytyczny zachwyt.
17 września 2006
Osłupienie
Trójka, audycja Dariusza Bugalskiego Według Polaków. I taki początek:
Na szczęście potem było Tanie granie, a w nim zabawne i inteligentne rozmowy Wojciecha Manna z Grzegorzem Wasowskim i Janem Chojnackim. I chyba się pojawił dawno nie słyszany Antoni Piekut (jechałem samochodem i mi trochą zanikło).
Kto tak siorbie? Tak siorbie nasz dzisiejszy gość, pani Janina Katz [...] Do mojej audycji zapraszam ludzi, którzy nie tylko siorbią, ale mają także coś ciekawego do powiedzenia o Polsce (słychać odgłos odstawianej filiżanki).Cytuje z pamięci. Myślałem, że kobieta wstanie i wyjdzie - ja bym tak zrobił. Swoją drogą żadnego siorbania nie słyszałem. Dno i żenada. I to wszystko w Trójce, która wraca po woli do formy.
Na szczęście potem było Tanie granie, a w nim zabawne i inteligentne rozmowy Wojciecha Manna z Grzegorzem Wasowskim i Janem Chojnackim. I chyba się pojawił dawno nie słyszany Antoni Piekut (jechałem samochodem i mi trochą zanikło).
16 września 2006
Czarni Baronowie
Skończyłem dziś nad ranem czytać Czarnych baronów Miloslava Švandrlíka. I szkoda się rozstawać z bohaterami. Kolejna po Szwejku i Batalionie czołgów czeska książka o armii jako instytucji przepojojnej absurdem. I kolejna, gdzie nawet najdurniejsze sytuacje i postaci przedstawione są w sposób pełny humoru (choć czasem czarnego) i ciepła nawet. Czuje się sympatię nawet do tępych politruków, o wielkim Terazkim nie wspominając. No cóż, trzeba będzie kupić kontynuację po czesku :-) A i serial by się obejrzało chętnie, tyle że trochę drogi. Wszystko w swoim czasie.
06 września 2006
Twożywo i inni

A kiedy szukałem zdjęcia do tego wpisu, znalazłem info o Telementarzu Typograficznym. Jeszcze lepsze!
Żeby nie było, że jestem jakimś koneserem. Albo snobem. Po prostu mi sie podoba. Tak jak niektóre prace zafryki.
27 sierpnia 2006
Supermarket bohaterów radzieckich
Właśnie czytam. Sposób pisania Jachyma Topola jakiś czas temu bardzo by mi odpowiadał, teraz czytam bez zachwytu, choć nie bez przyjemności (z Siostrą było podobnie). Jeśli czymś się zachwycać, to trafnością obserwacji i pamięcią do szczegółów, co w zestawieniu z ilością wypitego przez autora alkoholu jest godne podziwu. ;-)
Przyjemność przy czytaniu Supermarketu... wzmacnia to, że znam, lubię i dobrze się czuje w miejscach, o których Topol pisze.
W każdym razie wzmógł się mój apetyt na Nocną pracę. Trzeba kupić, bo nie ma od kogo pożyczyć...
Przyjemność przy czytaniu Supermarketu... wzmacnia to, że znam, lubię i dobrze się czuje w miejscach, o których Topol pisze.
W każdym razie wzmógł się mój apetyt na Nocną pracę. Trzeba kupić, bo nie ma od kogo pożyczyć...
Bejrut

Swoją drogą chciałem coś napisać na temat tej wojny, ale jestem bezradny. Kiedy słucham racji obu stron - izraelskiej i libańskiej, to dochodzę do wniosku, że nic z tego nie zrozumiem i nie potrafię poprzeć żadnej ze stron! Żydzi zbyt chętnie wysyłają swoje rakiety i samoloty, zbyt łatwo godzą się ze stratami wśród ludności cywilnej przeciwnika. Ale z drugiej strony to ich naród jest narażony w każdej chwili na ataki terrorystów islamskich, więc jakoś mają prawo się bronić...
25 sierpnia 2006
Cmentarz żydowski w Bochni

Cmentarz jest zamknięty (słusznie, zważywszy na stan drugiego zabytkowego bocheńskiego cmentarza) i klucze od jego bramy ma mieszkający w pobliżu pan Leon Gawąd. Pan Leon opiekuje się cmentarzem, jak sam mówi, odkąd żyje. Trawa wykoszona i zagrabiona, cały teren posprzątany, w miejscu wielu dawnych, granitowych nagrobków rozbitych przez Niemców osadzone symboliczne, betonowe macewy. Ich wykonanie sfinansował jeden z żydów bocheńskich, mieszkający w Stanach Zjednoczonych.
I tylko pan Leon coraz starszy - już od dawna nie kosi sam trawy, tylko musi najmować pracowników.
23 sierpnia 2006
Wina, niewinność, odpowiedzialność
W dzisiejszej "Rzeczpospolitej" dobry artykuł Józefa Dajczgewanda i Bogumiły Tyszkiewicz nt. wystawy "Wymuszone drogi. Ucieczka i wypędzenie w Europie XX wieku". Piszą m.in.:
Wypędzonym należy się współczucie, a nie mówienie, by swego cierpienia nie pokazywali, bo myśmy przez nich cierpieli jeszcze bardziej. I dlatego nie uważam, żeby nie można było pokazywać wystawy takiej jak ta berlińska. To co mnie w niej razi, to intencje nadania losowi wypędzonych paneuropejskiego znaczenia.
[...]można odnieść wrażenie, że Niemcy pokonały od epoki Adenauera drogę od wypuszczania byłych esesmanów z więzień i argumentacji przeciw zbiorowej odpowiedzialności do wystaw o wypędzonych oraz argumentacji o zbiorowej niewinności tamtej generacji.Oraz nowej, kolektywnej utopii niewinnych, europejskich ofiar jako części tożsamości europejskiej. Czy wypędzeni Eriki Steinbach byli niewinni? Nie.I dalej:
Kategoria winy zbiorowej jest tak samo niechrześcijańska jak kategoria zbiorowej niewinności. Zarówno odpowiedzialność, jak i niewinność, to stany, które mogą być przypisane wyłącznie indywidualnej osobie.I tu mi trochę brak konsekwencji. Bo z jednej strony wina Niemców ewidentna i powszechna, ale wypędzenie było przecież karą zbiorową! I dotknęło także niewinnych, choćby dzieci.
Wypędzonym należy się współczucie, a nie mówienie, by swego cierpienia nie pokazywali, bo myśmy przez nich cierpieli jeszcze bardziej. I dlatego nie uważam, żeby nie można było pokazywać wystawy takiej jak ta berlińska. To co mnie w niej razi, to intencje nadania losowi wypędzonych paneuropejskiego znaczenia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Kwintesencja konserwatyzmu
My o jedno tylko szlemy Modły k’ niebu z naszej chaty: By nam buty mogły śmierdzieć, Jak śmierdziały przed stu laty... Kazimierz Przerwa...
-
Tylko intelektualiści robią rewolucje w imię wolności. Lud je robi jedynie z głodu. Antonín J. Liehm w rozmowie z Aleksandrem Kaczorowskim, ...
-
Fragment orzeczenia amerykańskiego Sądu Najwyższego w jednej z najsłynniejszych amerykańskich spraw sądowych, dotyczących wolności słowa – H...
-
Na szczęście wrzesień. Kiedy siadam przy komputerze, mam przed sobą moja ulubioną kartkę z Terminarza Typograficznego 2%6 Grupy Twożywo . A ...